sobota, 14 listopada 2015

ORIGIN


,,Po udanej, lecz katastrofalnej w skutkach wyprawie do Mount Weather, będzie musiał zmierzyć się z brutalnym faktem. Katy już nie ma. Została porwana. Odnalezienie jej staje się jego głównym celem. Czy pozbędzie się każdego, kto stanie mu na drodze? Bez problemu. Czy zrówna z ziemią cały świat, by ją odnaleźć? Bardzo chętnie. Czy zdemaskuje kosmitów? Z przyjemnością. 
Katy musi tylko przeżyć. 
Wśród wrogów, by się wydostać, Katy musi się przystosować. W końcu nie wszystkie słowa grupy Daedalus brzmią jak szaleństwo. Mimo to, ich cele są przerażające, a wszystko, co mówią, jest bardzo niepokojące. Kto tak naprawdę jest zły? Daedalus? Ludzie? Czy Luksjanie? 
Razem stawią czoła wszystkiemu. 
Jednak najbardziej niebezpiecznym wrogiem jest ten, kogo znali od zawsze. Gdy prawda wyjdzie na jaw, po której stronie się opowiedzą?"


Tytuł: Opal
Autorka: Jennifer L. Armentrout                                                      
Ilość stron: 494
Wydawnictwo: Filia
Kategoria: fantastyka
Wydanie: 2015


Próba uwolnienia Beth z rąk Daedalusa można uznać za udaną. Ale czy na pewno wszyscy wyszli z tego cało? Nie. Szczęście w nieszczęściu. Beth zostaje uwolniona, cała rodzina wychodzi z tego cało... prócz Katy.
Blake - i nie tylko - po raz drugi zdradza Blacków i resztę. Kto jest wrogiem a kto jest przyjacielem? Kat zostaje złapana przed Daedalus, a Daemon zrobi wszystko by ją uratować. 

Kiedy tylko dostałam w ręce Origin, wiedziałam, że ta książka będzie do tej pory najlepszą częścią z tej serii.
Nie tylko dlatego, że już wcześniej zdążyłam przeczytać kilka recenzji na jej temat, ale dlatego, że poprzednia część zakończyła się w taki sposób, że Jennifer L. Armentrout po prostu nie mogła tego spaprać, nie ona.
Książka od samego początku staje się wciągająca i pędzi przed siebie, by tylko zatrzymać się na chwile, aby dać złapać czytelnikowi kilka haustów powietrza. Nie spodziewałam się całkowicie tego, w jaki sposób Daemon postanowi uratować swoją ukochaną z opałów, co możecie uznać nawet za głupie po przeczytaniu tej części, ale na prawdę zaskoczyło mnie to. Kiedy chłopak ruszył na ratunek swojej dziewczynie nie było takiego czegoś jak żenują ca chwila typowego macho z rzucanymi testami tak banalnymi, że zbiera się na wymioty. To jest taki wielki plus. Racja mówił rzeczy typu ''nie mogę bez niej żyć'' ale to nie było ani trochę głupie. Nadal się troszczył o rodzinę w należyty sposób, nadal miał cięty język i nadal był czarujący jak w poprzednich częściach. 
 Katy zaczęła doświadczać brutalnych metod, które stosowało na niej DOD, w pewnym momentach Katy zaskakiwała mnie pozytywnie jak i pomysły samej autorki, której należą się gorące brawa.
Dziewczyna jest bardo dzielna i nie daje się złamać Daedalusowi, nadal myśli samodzielnie chociaż czasami ją to przerasta całkowicie i nie ma siły. Pojawiają się nowi bohaterowie, są całkiem w porządku oczywiście nie licząc członków Daedalusa. W pewnym momencie nie wiedziałam komu zaufać, bo to co mówili w Strefie 51 nie było złe, wręcz przeciwnie, było bardzo dobre, ale to co robili z Kat - i innymi - leżało całkowicie po drugiej stronie dobra. 
Bohaterowie zdradzali się na wzajem tylko po to by ratować większość. To mnie wkurzyło jeśli mam być szczera, no bo jak można zdradzić rodzinę? 
Co do Beth i Dawsona raczej nie mam zastrzeżeń i nie powinnam ponieważ nie ma z nimi zbyt wiele wydarzeń.
Pojawia się nowa, ciekawa rasa, których od razu polubiłam. Podoba mi się to jak zostali przedstawieni, tak... tajemniczo. Ginął bohaterowie drugoplanowi, przez co zrobiło mi się trochę smutno, gdyż zdążyłam się już z nimi wystarczająco zżyć i jestem prawie pewna, że to będzie miało wpływ szczególne na Dee, która już zdążyła utracić swoją miłość, drugi raz chyba tego nie zniesie.
Kompletnie nie rozumiałam tego, że Katy nie wydawała się być zrozpaczona świadomością, że gdzie tam jest jej mama, która przechodzi załamanie nerwowe, umiera z tęsknoty z powodu zaginięcia Katy. 
Przecież nie było jej kawał czas, sama wiedza, że moja mama cierpi z powodu mojego zaginięcia, zgniatała by mnie wystarczająco bym dostała jakiegokolwiek załamania. Może to kwestia silnego charakteru? Nie wiem ale zdaje mi się, że to jest wielka luka jak dla mnie, racja Kat wspomniałam dwa razy, że tęskni za mamą oraz, że musi się z nią spotkać, ale to według mnie za mało. 
Mniej więcej na końcu książki były chwile ''nacieszenia się sobą'' parę razy po kolei, co mnie tak rozdrażniło, że miałam ochotę wyrzucić książkę przez okno. 
Koniec książki był moim zdaniem zdumiewający, pełen rozdarcia i bólu, decyzja, którą podjęli nie była dość dobrym krokiem, ale kto mógł by to przewidzieć? Ten błąd zapoczątkuje kolejną część i już wiem, że będzie równie wciągająca jak ta. Trochę smuci mnie fakt, że będzie to ostatnia część tej serii, ale zdaje się, że nie szybko ją przeczytam, ponieważ niestety nie ma jej jeszcze w bibliotece ;c.
Serdecznie zapraszam do przeczytania tej romantycznej ale jakże wciągającej powieści pełnej akcji i zawodu.


Moja ocena 7/10



Pozdrawiam!                                                                 
                                                       
Ewelina     

Oceny książek:
(10) ARCYDZIEŁO
(9)   ŚWIETNA
(8)   BARDZO DOBRA
(7)   DOBRA
(6)   W PORZĄDKU
(5)   ŚREDNIA
(4)   ZŁA
(3)   BARDZO ZŁA
(2)   OKROPNA
(1)  BARDZO OKROPNA




1 komentarz:

  1. Zapowiada się ciekawie, muszę przeczytać. O ile ją znajdę :)

    http://want-cant-must.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy